Podjazd
Droga dojazdowa do naszego domu to istny koszmar. Oczywiście póki co. Prowadzi mocno pod górę, więc wymaga solidnego utwardzenia, aby można było się dostać do domu, kiedy pogoda będzie deszczowa, bądź kiedy zima nastanie. Tak wyglądała jeszcze rok temu:
fot. Jesień 2006.
Na wiosnę tego roku rozpoczęły się prace, których zwieńczeniem ma być coś, co pozwoli na w miarę komfortowy dojazd do domu.
fot. Wiosna 2007.
fot. Kolejne warstwy gruzu.
fot. Katastrofa po deszczu.
Po każdym deszczu droga zamienia się w coś, co przypomina raczej bezwładne gruzowisko niż piękny i zachęcający dojazd. Z drugiej jednak strony jest coraz lepiej, ziemia się ubija, powstające dziury łatane są kolejnymi kawałkami gruzu. Może do jesieni całość ubije się na tyle, że będzie można sypnąć żwirek, który doda uroku oraz jeszcze bardziej wzmocni nawierzchnię.
1 komentarz:
witam :)jak na taką dróżke to macie jeszcze fajnie
Prześlij komentarz