Zamiast wstępu

Strona powstała z chęci podzielenia się doświadczeniami w kwestii budownictwa w technologii strawbale. Dom takowy budujemy, ekspertami nie jesteśmy, uczymy się na błędach nie tylko swoich.

Wszystkich chętnych, którzy chcą obejrzeć na własne oczy jak dom powstaje, albo są chętni aby pomóc nam w budowie zapraszamy do odwiedzenia nas.

piątek, 12 października 2007

Bez komentarza vol. 1

Dzisiaj zdjęcia bez komentarza, ot, dzień jak co dzień na budowie słomianej:










poniedziałek, 1 października 2007

Trynkowania ciąg dalszy

Pogoda nadal dopisuje jak należy a więc tynki zewnętrzne pojawiają się na ścianach. Pierwsza warstwa jest już na ca 70% powierzchni domu. Jak już wspominałem robota czasochłonna, ponieważ trzeba konkretnie wbić mieszankę w ścianę.
Po wyschnięciu tworzy się twarda niczym kamień powłoka, trzeba przyznać, iż wygląda to bardzo solidnie.

fot. Mieszanie gliny w dole.
fot. Wcieranie, wciskanie, klepanie...
fot. ...od rana do wieczora.
fot. Na dole warstwa częściowo wyschnięta,
na górze świeża.


poniedziałek, 24 września 2007

Tynkowanie

Wreszcie i nareszcie zaczęliśmy tynkowanie, mocno opóźnione przez pogodowe i nie tylko historie. Teraz pogoda jest wymarzona i mam nadzieję, że jeszcze chwilę takowa potrwa.

Zakończyły się roboty na dachu, czyli jest pokrycie, okucia i rynny - jeszcze nie testowane w warunkach realnych.

fot. Dach wielce skomplikowany nie jest.

Nadal trwają pracę z układaniem kostek słomianych, teraz już naprawdę końcówka. Układanie w okolicach murłat nie jest proste, dużo kombinowanie, przycinania i wciskania. Na ścianach szczytowych wysoko, prawie 9 metrów od ziemi.

fot. "Kostkowanie" poddasza.
fot. Ściana zewnętrzna po przystrzyżeniu nożycami.

Tynkowanie wstępne to wciskanie mieszanki gliny i piasku, bez sieczki słomianej, jak najgłębiej w warstwę ściany. Bez sieczki ponieważ to ułatwia wciskanie, dodatkowo konsystencja mieszanki dosyć płynna - tak na wyczucie. Słońce świeci całkiem mocno, więc trzeba opuszczać plandeki, aby tynk nie wysychał zbyt szybko. Do wbijania gliny stosujemy domowej roboty packi z gwoździami, którymi traktujemy nałożoną na ścianę warstwę. Oprócz tego, a może przede wszystkim, pozostaje ręczne wciskanie, czyli gimnastyka palców.

fot. Ręczne wbijanie gliny.
fot. Kawałek zatynkowanej ściany.
fot. Pracochłonne....
fot. Pierwsza warstwa.


fot. Widok od frontu.