Zamiast wstępu

Strona powstała z chęci podzielenia się doświadczeniami w kwestii budownictwa w technologii strawbale. Dom takowy budujemy, ekspertami nie jesteśmy, uczymy się na błędach nie tylko swoich.

Wszystkich chętnych, którzy chcą obejrzeć na własne oczy jak dom powstaje, albo są chętni aby pomóc nam w budowie zapraszamy do odwiedzenia nas.

poniedziałek, 20 sierpnia 2007

Słomiane ściany - ciąg dalszy

Stawianie ścian ze słomianej kostki idzie do przodu. Powoli, powoli, chociaż niektórzy uważają, że szybko. Jest coraz wyżej więc coraz mniej miejsca na ruchy pod tragarzami i innymi wystającymi elementami. Głowy posiniaczone. Każda kostka jest nadziewana bambusowymi kijkami i przywiązywana do słupa nośnego. To wstępny sposób usztywniania i mocowania, po zrobieniu całości dojdą łaty na zewnątrz i wewnątrz, które zepną ściany.

Całościowo ściany wyglądają równo, gorzej (ale tylko trochę) jest z rogami domu. Nie ma się jednak co martwić, przyjdzie piła i wyrówna.

Pogoda dzisiaj ładna w odróżnieniu od zeszłego tygodnia. W piątek przeżyliśmy noc grozy, takiego opadu jaki spadł tego dnia nie było tutaj od dobrych kilku miesięcy. System plandek foliowych zdał jednak swój egzamin na ocenę dobrą, do wymiany była tylko jedna kostka leżąca na wierzchu.


Aha, i nareszcie firma, która ma doprowadzić prąd do naszego domu, podjęła decyzję o przyjechaniu i wzięciu się do roboty...

fot. Wykop pod kabel.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tak sobie przeglądam Waszego bloga i o ile każda wzmianka o budowaniu przy użyciu słomy i gliny wzbogacona jest zapewnienia, że wychodzi dużo taniej niż tradycyjnie, tak u was nie ma na razie ani słowa o kosztach. Napiszcie jaki przewidujecie orientacyjny koszt
Jak dotychczas budowa prezentuje się bardzo, bardzo pozytywnie. Jakie pokrycie dachu macie w zamyśle?

Pozdrowienia

j(a)ś pisze...

Maćku, napisz w jaki sposób mocujecie kostki do słupów nośnych, na zdjęciach tego nie widać.

Stefan Cugowski pisze...

Jak wiadomo ściany to jakiś tam procent całego domu. Poza nimi jest cała reszta jak instalacje, wykończenia, itp. Czyli użycie samej kostki w jakiś tam sposób obniża ogólny koszt ale nie w sposób dramatyczny. Oczywiście można myśleć o obniżaniu kosztów pozostałych elementów, zawsze gdzieś się da zaoszczędzić. Zamiast fundamentu tradycyjnego na dzisiejsze czasy, zastosować tańszy z kamienia (prawdopodobnie tańszy).
W naszym przypadku kostka oczywiście tania w porównaniu z maxami itp. rozwiązaniami, ale jest dużo drewna, które do najtańszych nie należy. Z drugiej strony jednak powstaje miły efekt wizualny. Czyli jak zwykle są plusy i minusy, więcej jednak plusów za słomą + drewnem.

--
Pozdrawiam

Stefan Cugowski pisze...

Na etapie układania każda (prawie) kostka jest przywiązywana do słupa, których to trochę jest. Do tego celu używamy sznurka snopowiązałkowego, czyli takiego, jakim związywana są same kostki. Pod i nad kostką wbijane są gwoździe zaginane i zabijane tak, że tworzy się pętelka. Sznurek przechodzi przez pętelki i mocuje kostkę.
Gdy już położymy wszystkie kostki planujemy użyć drewnianych łat - na zewnątrz i wewnątrz, które zostaną połączone razem a te wewnętrzne przymocowane do słupów.
W wolnej chwili postaram się umieścić kilka zdjęć poglądowych oraz szkiców.

--
Pozdrawiam