Zima a zimą jest zimno
Czasu sporo minęło od ostatniej publikacji blogowej, no ale tak to już bywa, że różne zajęcia nie pozwalają na wygospodarowanie odrobiny chwili aby dodać informację co się dzieje. A co się dzieje?
Przede wszystkim kładzione są instalacje wszelakie, czyli CO, woda, prąd. Centralne ogrzewanie realizowane poprzez kominek z płaszczem wodnym zostało już przetestowane. Niestety brak ocieplenia stropu i dachu nie pozwalał na rozkręcenie sensownej temperatury. Nie mówiąc o minimalistycznej warstwie zewnętrznego tynku, która to warstwa nie spełnia jeszcze swojej funkcji.
Oryginalny pomysł był, że gdy będzie ogrzewanie to powoli będzie można tynkować. Z powyższych powodów wstrzymujemy się jednak z tą akcją do wiosny. Pierwsza warstwa tynku w jednym pokoju przy zewnętrznych temperaturach spadających w nocy do -15 stopni zamiast schnąć zaczęła zamarzać i rozsypywać się niczym piasek. Póki co, szkoda roboty.
Z instalacji spuściliśmy wodę aby spokojnie przeczekać zimę.
Instalacja elektryczna to chyba największe wyzwanie instalacyjne w domu, prawie na każdej ścianie jakieś gniazdko lub przełącznik, nie mówiąc o tym, że trzeba się teraz decydować gdzie będzie wisiał jakiś kinkiet... a tego nie wie nikt :)
Mam nadzieję, że uda się zamieścić w tym tygodniu kilka fotosów instalacyjnych. Dom powoli zamienia się w statek kosmiczny. Słomiany statek kosmiczny.
Aha, poza tym walczymy z plandekami, które chronią ściany zewnętrzne. Silne wiatry robią z nimi spory nieład, a zawieszenie nowej (o powierzchni 100m2) na wysokości 8 metrów nie jest prostym zadaniem.
1 komentarz:
Coz sie tam dzieje na budowie ,dlaczego brak informacji w blogu ,czekam na nowosci ,pozdrawiam Jerzy P.
Prześlij komentarz